smutni ludzie przytykają nosy do szyb w smutnych i brudnych autobusach,
rano 3°C popołudniu już 20°C
wieczorem pachnie już latem
dziewczyny wyciągają sukienki
pan z pieskiem już się nie śpieszy i siada na ławce
wystawia policzki do słońca
a ja z niecierpliwością wyczekuję
weekendu
brzęczenia nad uchem pszczół i innego dziadostwa
i ciepłych promieni słońca
tak, z teraźniejszej perspektywy nawet to "dziadostwo" wydaje się błogosławieństwem.
OdpowiedzUsuń