niedziela, 3 lipca 2011

Powietrze ze mnie uszło, wrócił luz, lekkość, uśmiech i szczęście. No i równowaga ducha. Teraz czas zrobić coś dla siebie, c'nie?

Jak myślę o tym ile zdrowia niepotrzebnie kosztował mnie ten cały maturalny chaos to tracę na powrót spokój ducha....

A tak z innej beczki: Potrzeba było 19 lat żebym zrobiła w końcu sama tort. Jak na pierwsze dzieło, owo cytrynowo-czekoladowe cacko jest.. niezłe!

1 komentarz:

  1. dzieło mega. to nie jest jakieś gigantyczne rafaello? ja muszę Cię dorwać. te zdjęcia oddać i życzenia złożyć. carpathia pozbawiła mnie kasy na kom., sił, uśmiechu itd. za to było dużo łez wściekłości i bezsilności, niewyspanie, cholerne zmęczenie i obietnica, że p i e r d o l ę to w przyszłym roku.

    znajdziesz dla mnie chwilę w tym tygodniu? proszę. proszę!

    OdpowiedzUsuń